Zastosowanie zakwaszacza u gołębi pocztowych – badania własne

Zastosowanie zakwaszacza u gołębi pocztowych – badania własne

Zastanawialiście się kiedyś jak działa zakwaszacz u gołębi? Po co go stosujemy? Dlaczego takie ważne jest podawanie go regularnie w ciągu całego roku?

Na te i wiele innych pytań postaram się odpowiedzieć w niniejszym artykule, w którym poruszę kwestię stosowania środków obniżających pH w wodzie pitnej dla gołębi. Uważam, że temat jest na tyle ciekawy i istotny, że postanowiłam przeprowadzić badania własne. Przygotowałam grupę gołębi od zaprzyjaźnionego hodowcy, zbadałam i oceniłam wpływ użytego zakwaszacza na mikroflorę przewodu pokarmowego. Wyniki okazały się zaskakujące. Ale zanim o tym opowiem, przybliżę wam mechanizm jego działania.

Zakwaszacz to nic innego jak płynny preparat zawierający w swoim składzie jeden kwas organiczny (np. octowy, jabłkowy) lub mieszaninę kwasów (propionowy, masłowy, mlekowy, octowy, jabłkowy, mrówkowy) plus dodatki podnoszące walory smakowe tj. miód, cytryna, zioła. Przed zastosowaniem warto jest zbadać pH wody, którą używacie do pojenia gołębi. Wystarczy kilka pasków papierka lakmusowego, żeby dobrać odpowiednie stężenie preparatu. Roztwór zbyt kwaśny może podrażnić błonę śluzową przewodu pokarmowego a za słaby nie będzie spełniał swojej funkcji.

Podany w wodzie do picia:

  • obniża odczyn pH ustroju z 7 nawet do 4
  • w niskim pH bakterie oraz pasożyty przewodu pokarmowego mają utrudnione warunki do namnażania się
  • nie dochodzi do kolonizacji rzęsistka na nabłonku w jamie ustnej i wolu
  • zatrzymany zostaje proces namnażania się oocyst kokcydii w jelicie cienkim
  • również zmniejszona staje się inwazyjność larw nicieni.

Dodatkowo zakwaszacz będzie:

  • stwarzał korzystne warunki do namnażania się flory probiotycznej
  • stymulował miejscową odpowiedź immunologiczną ze ściany jelit
  • wzmagał perystaltykę jelit, co przyspiesza usuwanie patogenów z organizmu
  • zwiększał strawność pokarmu
  • poprawiał jakość sanitarną wody do picia i przedłużał jej świeżość  

„Czy zakwaszanie wody działa hamująco na rozwój mikroorganizmów przewodu pokarmowego?”

Tak brzmi temat przewodni moich badań. Użyłam do nich zakwaszacza znanej niemieckiej firmy produkującej preparaty dla gołębi. Nazwę go „zakwaszacz A”. Jego skład stanowi woda, kw. mrówkowy, kw. octowy, mrówczan amonu, kw. propionowy, sorbinian potasu. Zawiera też bufory pH w postaci wodorowęglanu sodu i siarczanu sodu oraz substancje aromatyzujące: cynamon, olejek oregano.

Podzieliłam gołębie na dwie grupy. Pierwsza, „grupa badawcza”, składająca się z 6 szt. (1 samiczka, 5 samców) oraz „grupa kontrolna” składająca się z 6 samców. Obie grupy ptaków nie dostawały żadnego zakwaszacza od 2 miesięcy.

Pierwszego dnia badania zostały pobrane od wszystkich osobników wymazy z wola na obecność rzęsistka. Wyniki były następujące:

grupa badawcza

gołąb nrwynik (w skali +,++,+++)
560+
1540+
309++
1337++
1+++
677+

grupa kontrolna

gołąb nrwynik(w skali +,++,+++)
159
1298++
190++
848+
272
6863

wymaz od gołębia nr 309 – strzałkami zaznaczone liczne rzęsistki

Pobrane zostały również wymazy z kloaki na posiew bakteriologiczny w kierunku gronkowców, E.coli, Salmonelli/Shigelli i grzybicy. Po 3 dobach inkubacji w cieplarce zrobiłam odczyt:

gołąb nrwzrost mikroflory (w skali +,++,+++)
1540St. Intermedius        ++
 E.coli                          ++
309St. aureus                  ++
1337St. aureus                  ++
 E. coli                         ++
 Candida spp.             +

Próbka kału w obydwu grupach okazała się niediagnostyczna – w preparacie mikroskopowym uzykanym metodą flotacji nie było ani kokcydii ani nicieni. Dlatego w prowadzonych badaniach nie ocenię wpływu „zakwaszacza A” na obecność ww. pasożytów jelitowych.

Od tego dnia hodowca zaczął podawać „zakwaszacz A” w „grupie badawczej” w dawce 5ml/1l wody codziennie raz dziennie. Po 26 dniach ponownie pobrałam wymazy z wola i kloaki. Wyniki były ciekawe. Okazało się, że u wszystkich osobników z „grupy badawczej” rzęsistek zniknął. U gołębi nr 560, 1540, 309, 1337, 1, 677 nie znalazłam rzęsistka w preparatach mikroskopowych. Natomiast „grupa kontrolna”, która dalej nie dostawała zakwaszacza, miała następujące wyniki:

grupa badawcza

gołąb nrwynik (w skali +,++,+++)
560
1540
309
1337
1
677

grupa kontrolna

gołąb nrwynik (w skali +,++,+++)
159+
1298++
190++
848+
272+
6863+

Poniżej wyniki posiewów:

gołąb nrwzrost mikroflory (w skali +,++,+++)
1540St. Intermedius            +
 E.coli                              +
309St. aureus                    ++
1337St. aureus                    ++
 E. coli                             –        
 Candida spp.                –   

Po zakończonym badaniu wnioski nasuwają się same:

  • podawanie „zakwaszacza A” w dawce 5ml/1l wody przez 26 dni spowodowało wycofanie się inwazji rzęsistka w „grupie badawczej”
  • brak „zakwaszacza A” w diecie gołębi „grupy kontrolnej” spowodował zwiększenie się liczby trofozoitów rzęsistka, co więcej, osobniki wcześniej zdrowe, zaraziły się poprzez skażoną wodę
  • liczba kolonii bakterii z grupy E.coli uległa wyraźnemu zmniejszeniu
  • doszło do wyeliminowania zakażenia grzybicą z rodzaju Candida spp.

Powyższe doświadczenie dostarczyło mi wielu cennych informacji. Potwierdziło się, że stosowanie zakwaszacza (w tym przypadku był to „zakwaszacza A”) działa hamująco na rozwój mikroorganizmów przewodu pokarmowego. Stosując go w codziennej diecie przez odpowiednio długi czas jesteśmy w stanie wyleczyć gołębie z średniego stopnia inwazji rzęsistka. Możemy również przyhamować rozwój bakterii jelitowych potencjalnie patogennych oraz zmniejszyć ryzyko rozwoju grzybicy układu pokarmowego.

Pamiętajmy jednak, że zakwaszacz nie powinien zastępować leczenia ani konsultacji weterynaryjnej. Powyższe osobniki nie manifestowały objawów klinicznych i nie były powikłane innymi schorzeniami. Zwierzęta były zdrowe klinicznie, prawidłowo pobierały pokarm, piły i miały normalne odchody. W przypadku zwierząt chorych lub w ciężkim stanie podawanie samego zakwaszacza im nie pomoże a zwlekanie z leczeniem jest niedopuszczalne.

Warto zakwaszać wodę pitną gołębiom przez cały rok, ze szczególnym uwzględnieniem okresów newralgicznych w hodowli tj. pierzenie, parowanie, szczepienie, loty treningowe, wystawy. Stres towarzyszący gołębiom w tych okresach powoduje wyrzut kortyzolu z nadnerczy, który ma bezpośrednio działanie immunosupresyjne. Mniejsza odporność powoduje, że organizm staje się podatny na infekcje i inwazje pasożytnicze, które nierzadko na co dzień towarzyszą zwierzętom w gołębniku. Stosując zakwaszacz 2-3x w tygodniu możemy ochronić gołębie przed rozwojem chorób i wesprzeć ich naturalne mechanizmy obronne. W mojej ocenie zakwaszacz to podstawa w rutynowej suplementacji a powyższe badania utwierdziły mnie tylko w słuszności jego stosowania.

lek. wet. Agnieszka Walczak

www.walczakvet.pl